W połowie lat 60. Truman Capote wpada na pomysł napisania książki opartej na faktach. Materiał do stworzenia dzieła dostrzega w sprawie morderstwa popełnionego przez dwóch recydywistów na czteroosobowej rodzinie farmerów z Kansas. Sprawcy, Perry Smith i Dick Hickock, siedzą w celi, oczekując na wyrok. Capote zapisuje kolejne etapy procesu, tworzy portrety zabójców, opisuje ich zachowanie w sądzie. Dając jednemu z morderców nadzieję na pomoc, wchodzi z nim w coraz bardziej intymną relację.